sobota, 20 lipca 2013

Part #4

Następnym pomieszczeniem, jakie dopadliśmy była- na szczęście pusta- kuchnia. Utrzymana była w czerni i bieli.
Harry otworzył jedne z białych drzwi z rozmachem.
- A to jest łazienka Zay...
- Kurwa mać!- rozległ się krzyk z wewnątrz łazienki, której jeszcze nie zdążyłam zobaczyć. Na głowie Harry' ego wylądowały czarne bokserki, zaraz potem ręcznik, skarpetka...- Popierdoliło Cię?!
Szatyn szybko zamknął drzwi i zrzucił z głowy rzeczy.
- Tu zajrzymy innym razem- skomentował zaistniałą przed chwilą sytuację, a ja powstrzymując śmiech udałam się dalej za nim.
Obeszliśmy prawie wszystkie pokoje, pomijając te chłopaków. Najwyraźniej Harry miał już wystarczająco wiele wrażeń związanych z ich pomieszczeniami, w szczególności z jednym.
- To skoro już obeszliśmy wszystko... Wydaje mi się, że Niall Cię polubił- chłopak znacząco poruszał brwiami.
- Ja go po prostu uczyłam dobrych manier- zaśmiałam się.
- Zdominowałaś go i zdobyłaś jego szacunek, mój również.- Złożył ręce jak do modlitwy i ukłonił się.- A teraz chodźmy do salonu, może już skończył oglądać1 mecz- powiedział Hazza i udaliśmy się na dół.
- Wal się, sukinsynie- warknął ktoś na dole.
- Spierdalaj "człowieku echo"- odgryzł się drugi głos.
- Zostań tu na chwilkę- poprosił mnie Harry na schodach, sam udając się na "pole bitwy".
- Kurwa,  cham pierdolony, któremu w głowie tylko dupy i piłeczka.
- Malik, szykuj się, właśnie Ci przypierdalam- podniósł głos i wtedy Harry krzyknął.
- Co wy odpierdalacie?! Nie możecie się ogarnąć chociaż na trochę?! Przyprowadzam dziewczynę, a wy macie jakiś problem, jak z resztą kurwa zawsze! Wali mnie to jak bardzo pałacie do siebie nienawiścią! Wiecie jak to wygląda?! Pomyśleliście o zespole?! Pewnie że nie!- zakończył i wrócił do mnie.- Co powiesz na kanapkę w Subway?- powiedział ze swoim naturalnym uśmiechem w moim kierunku. Kiwnęłam głową, czując się niezręcznie jako świadek dość dużej kłótni.
Kiedy przechodziliśmy przez duży pokój Zayn i Niall stali po dwóch stronach kanapy ze skrzyżowanymi rękoma i bacznie mi się przyglądali, odprowadzając mnie [obojętnym] wzrokiem aż do przedpokoju. Założyłam buty, Harry zrobił to samo i wyszliśmy na zewnątrz, gdzie wypuściłam powietrze, bojąc się tworzyć jakikolwiek dźwięk w środku.
Właśnie dotarło do mnie, że moje modły zostały wysłuchane, Louis'a nie było wewnątrz.
- Przepraszam za to, co się tam stało- skrzywił się chłopak. Minęliśmy jego samochód, więc prawdopodobnie zdecydował się na pieszą wycieczkę do baru kanapkowego, który akurat nie miałam pojęcia, gdzie się znajdował.
- Jest w porządku, nie Twoja wina- uśmiechnęłam się w jego kierunku pokrzepiająco, odwzajemnił gest i już nieco rozluźniony zaczął rozmowę na temat jego ulubionej kanapki.
- Tylko bez anchois [czyt. anszuła]- podsumował.- Wiesz, że teraz będziemy rozpoznawani jako para? Trochę potrwa zanim uda nam się zdementować plotki- wyjaśnił.
- Poradzę sobie- zaśmiałam się.
- Nie boisz się hejtów, obelg, wyzwisk i tak dalej?
- Oczywiście, że tak. Ale jestem silna, gdybym wiedziała, że sobie nie poradzę to nie angażowałabym się w znajomość z Tobą- uśmiechnęłam się.
Oczywiście, że chodzi mi o plotki. Naprawdę sądzisz, że jestem grzeczną dziewczynką, która szczerze Cię lubi?
____________________
Hejo :)
Jak wiecie- już mnie nie ma.
Wiem, że rozdział jest krótki w wordzie ma jedną stronę, ale piszę to naprawdę ryzykując, bo za dwadzieścia minut wyjeżdżam. Proszę, zrozumcie.
Jak tylko wrócę- przywitam się ze wszystkimi i zabieram się za pisanie.
Mam nadzieję, że pomimo wszystko wciągnęło Was to, co przeczytaliście ^^
Enjoy :)
Angel x

5 komentarzy:

  1. boski rozdział naprawde bardzo mi sie podoba ;P weny i buziole ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej, jakie wyzwiska... Fajnie, dzieje sie ;D
    Ej, ja chce na kanapke z Hazza :D
    WREDNE! serio, on mysli ze go lubi :((
    Hmm duk, duk..
    Oks, niewazne.
    Wracasz juz w piatek :*
    Harry's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Extra!! Nieźle po sobie jadą !!hahaha/N
    Zostałaś nominowana do Versatile Blogger!!
    Więcej szczegółów na naszej stronie:
    http://just-you-and-one-direction.blogspot.com/2013/07/liebster-award-i-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Ahahahahahahhahahahahahahahahaha
    O cholera jakbyś słyszała mój śmiech to byś się przeraziła :D
    Czytając ten rozdział i poprzedni cały czas się śmiałam jak oni się kłócili i przeklinali xd Nom może to i nie powód do śmiechu ale hahahahhahahahahahahahahaha <333
    Rozdział meeega <333
    Ale jak to ona go nie lubi?!?!?!?! A co z moją wizją z gromadką dzieci i kotami ?!?! Zniszczyłaś moje marzenia :'(
    Matko nie faaajnie,szkoda mi Hazzy,cholernie szkoda :'(
    Ale nie martw się Styles jakby co to ja chętnie z tobą wyskoczę na kanapkę albo an coś innego <3333
    Już nie mogem doczekać się nexta *___*
    Wracajaj szybko <333
    Kooocham <3
    Ms.Malik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Hej! Nominowałam Twojego bloga do "The Versatile Blogger" :D Więcej informacji u mnie :
      http://dirtyliarsonedirection.blogspot.com/ :)

      Usuń