środa, 3 lipca 2013

Part #1

- Jeszcze do mnie przyjdziesz, Tomlinson!- krzyknęłam z pewnością siebie.
Odchodząc, pomachał mi lekceważąco. Prychnęłam i odwróciłam się na pięcie. Zadufany w sobie, pewny siebie, arogancki, egoistyczny, narcystyczny, wredny, podły, apodyktyczny, nonszalancki, perfidny hipokryta! Czy on nie potrafi docenić faktu, że zdesperowana kobieta zarywała już do niego TRZY razy? A on nawet nie chce mi odpowiedzieć na 'cześć'. Od razu ucieka! Jeszcze go zdobędę. Przyjęłam to zlecenie. To pozwoli mi udać się na szczyt. Tylko ON musi dopuścić mnie do siebie, bo jeżeli będzie wywracać na mój widok oczami to nie dojdziemy do porozumienia. On chce kasy i odbębnić robotę. Mamy te same cele, ale różne ścieżki do zdobycia ich. Ja- ciężka praca, wymagająca uroku osobistego, On- zdrowe gardło i rozpoznawalność.
Ugh... On jest takim mega seksownym dupkiem, że aż nie potrafię się na niego gniewać.
Nie rozumiem, dlaczego on ciągle daje mi kosza! Obczytałam się o nim, wiem wszystko, a on... Mam! On nie wie o mnie nic! Pewnie o to chodzi, nie dopuszcza do siebie ludzi, nie potrafi zaufać! Czyli... Potrzebuję kogoś, kto zna jego i zna mnie, ale ja nie mam nikogo takiego. W takim razie muszę kogoś takiego znaleźć.

- Uhh...- syknęłam.
- Przepraszam! Najmocniej! To było przez przypadek! Już widzę te nagłówki. "Harry Styles atakuje niewinną dziewczynę w Starbucks' ie". Znowu przepraszam, nie przedstawiłem się. Nazywam się Har...
- ...ry Styles. Wiem. Julie Jenkins. Mam szczęście- zaśmiałam się dźwięcznie.
- Taaa... Nie ma to jak zostać oblaną podwójnym espresso razy pięć- odparł sarkastycznie, przyjaźnie się uśmiechając. I gdzie niby są te słynne dołeczki?
- Razy pięć?- niewinnie zagadnęłam.
- Tak. Jesteśmy z chłopakami w studiu dźwiękowym i to był jedyny sposób, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza- uśmiech nie schodził mu z twarzy. I że to jest ten słynny kobieciarz? Przecież on nawet nie stara się mnie uwieść. A chyba jestem atrakcyjna, prawda?
- Zespół One Direction nagrywa nowy hit?
- Czy hit to się okaże- uparcie wyszukuję dołeczków.
- Proszę, nie trzeba Was słuchać, żeby znać teksty Waszych piosenek- zaśmiałam się.
- Czyli nas nie słuchasz?- uniósł brwi. Nie spostrzegłam nawet, kiedy ponownie stanęliśmy w kolejce.
- Może- tajemniczo się uśmiechnęłam.
- To był cios prosto w serce- teatralnie przyłożył prawą dłoń do swojej klatki piersiowej.
- Nie powiedziałam, że nie słucham- odparłam.
- Czyli słuchasz- stwierdził dumnie.
Wzruszyłam ramionami i zaśmialiśmy się.
- To w takim razie, czego słuchasz?- zapytał.
- Hmm... Zazwyczaj panny Swift, albo pana Sheeran' a.
O dziwo chłopak nawet nie drgnął na wzmiankę o Taylor. Zamiast tego ciągle unosił kąciki ust wysoko w górę. Przyszła kolej na zamówienie Harry' ego.
- Pięć podwójnych espresso i mrożona kawa z bitą śmietaną i polewą czekoladową- posłał jeden z TYCH uśmiechów ekspedientce.
- Poproszę imiona- odparła melodyjnie, na moje oko, dwudziestoletnia dziewczyna.
- Na espresso Harry, Louis, Niall, Liam i Zayn, a na mrożoną kawę Julie.
Dziewczyna zajęła się kawami, a ja posłałam Harry' emu zaskoczone spojrzenie. Chociaż dokładnie taki był mój cel.
- Skąd wiedziałeś?
- Proszę, słuchasz Twoim zdaniem najromantyczniejszych wykonawców, jest ponad dwadzieścia stopni. Nie jestem głupi- zaśmiał się.
- Sześć funtów poproszę- przerwała nam... Cassie.
Już zaczęłam grzebać w torbie, kiedy Harry zwrócił się w moim kierunku.
- Idziesz?
Spojrzałam na Niego wyrwana ze skupienia.
- Taa- mruknęłam, zasuwając pospiesznie torbę. Harry założył czapkę, którą dopiero teraz zauważyłam w jego ręce, oraz okulary przeciwsłoneczne.
- Cały dzień w pracy?- przerwałam ciszę, kiedy podawał mi moją kawę.
- Niestety -skrzywił się, ale uśmiech ciągle gościł na jego twarzy.
- To jest szczere?- zapytałam, choć wcale tego nie planowałam.
- Słucham?- przekrzywił głowę, nie rozumiejąc.
- Uśmiech. Cały czas to robisz. Uśmiechasz się.
- Ach!- załapał.- Sam się czasem gubię- zaśmiał się, nerwowo poprawiając czapkę.
Zatrzymał się przy całkiem wysokim budynku. Zrozumiałam, że to studio.
- Życzę miłego dnia w pracy- uniosłam kubek i upiłam łyka, po czym odwróciłam się na pięcie. Trzy, dwa, jeden...
- Julie!- zawołał, nie zwracając na siebie na szczęście zbyt wielkiej uwagi. Pogratulowałam sobie w duchu pomysłowości.- Prawie zapomniałem. Wisisz mi pięć espresso- zaśmiał się. Pokręciłam z niedowierzaniem głową.
- To chyba wymaga kolejnego spotkania...- udałam zawiedzioną.
- Racja, nie mam już czasu- cmoknął zawiedziony.- W takim razie jestem zmuszony prosić Cię o Twój numer- zacisnął usta, próbując dać mi do zrozumienia, że to ostateczność.
- W takim razie jestem zmuszona Ci go dać- westchnęłam, okazując mu moje zniesmaczenie.
Po tej scence zaśmialiśmy się wesoło i chłopak podał mi swój telefon. Wbiłam swój numer i zwróciłam mu iPhone'a .
- Do zobaczenia- powiedział, na co uniosłam do niego rękę w pożegnalnym geście, zawiedziona, że poszukiwanie w jego policzkach dołeczków zakończyło się klęską.

Będąc już w domu, usiadłam wygodnie na kanapie i wyciągnęłam telefon. Wpisałam hasło i wybrałam kontakt, do którego miałam zamiar wysłać wiadomość. Wystukałam "Poznaliśmy się. Dał mi swój numer i zaproponował kolejne spotkanie. Wszystko idzie po naszej myśli.". Chciałam nacisnąć "Ok", ale na ekranie pojawiła się nowa wiadomość.
To mój numer. Ale ciii ;D Harry x
Uśmiechnęłam się triumfalnie i wyszłam z wiadomości, po czym wysłałam tę poprzednią.
Jest taki naiwny i ufny... Jak ja.
____________________
Tadam!
Jest pierwszy rozdział :)
Liczę, że Was wciągnął, bo długo nad nim pracowałam ^^
Enjoy :)
Angel x

7 komentarzy:

  1. Świetny :)
    Jak czytałam to na chwilę zapominałam, że to ty napisałaś :D Zmieniłaś trochę sposób pisania albo mi się wydaje :D Naprawdę fajnie :*
    Zayn`s wife ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku, coś mi się przypomniało :D
    Z tą kawą takie wspomnienia :P
    Hahaha ale się słożyło, kiedy powiedział o tej kawie w tle słyszałam "Just one look".. Ale to nie wszystko właśnie pod koniec czytania pojawił się zwrot "I'll make You mine"... Znaki. Tak sądzę :D
    Yhy yhy.. kokietka :D Będzie ciekawie, tak seksownie.. *.*
    Lou awwww <3
    Hazz awww <3
    To takie jedno wielkie awwwwwwwwwwww :P
    Ja prdl hahaha ale jestem ambitnym stworzeniem :P
    Koooooocham <3
    Harry's wife :)
    ( Bez zastanowienia :) Tak automatycznie :D )

    OdpowiedzUsuń
  3. *O*
    Nic innego nie przychiodzi mi na myśl jak : o kurde ale to zajebiste ! *_*
    Napisane tak jakoś...inaczej niż zwykle pisałaś <3 Ale boosko <3
    Strasznie mi się podoba ! :D
    I jaki Hazza *_____________*
    bdjvsjksdjk <33
    Cholera.Podoba mi się to opowiadanie!
    A ile mam pytań!!!!!!!!!!
    Do kogo Julie pisała ?! Co to za plan ?! Why ma się zbliżyć do 1D ?
    Proszę napisz szybko kolejny rozdział !!!!!!!
    ten był cudowny <33
    Kooocham <3
    Ms.Malik

    OdpowiedzUsuń
  4. wow bardzo ciekawy i zajebiście dobry ;P już klikam obserwujących i zapraszam do mnie ;P weny i buziole ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę Cię pochwalić bo wciągnął i to bardzo :)
    Czekam na nexta i wenki życzę :*
    W wolnej chwili zapraszam do siebie:
    my-closed-the-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Do Twojego bloga przyciągnął mnie tytuł. "Liar" <- niby jedno, proste słowo, a jednak przyciąga uwagę, szczególnie jeśli chodzi o opowiadania. Dlatego gratuluję wyboru! ^.^ Część graficzna ładna, nieprzekombinowana... Bardzo chciałam zrobić coś podobnego na własnym blogu, ale ugh... nie wyszło. :/ Prolog jeszcze bardziej zachęcił mnie do tej historii. Fajnie, że były różne wielkości czcionek, ponieważ to naprawdę przyciągało uwagę. Strasznie podoba mi się część o kłamstwie, ma w sobie coś takiego tajemniczego, żeby nie powiedzieć magicznego. Natomiast pierwszy rozdział nie zawiódł i sprostał moim oczekiwaniom. Jestem ciekawa dalszych losów Harrego i Julie, ponieważ na pewno będzie się dziać. I coś czuję, że on też pokaże swoją drugą, zupełnie inną stronę. Zabieram się za kolejny rozdział + dodaję Twój cudny blog do obserwowanych. I wow, jestem osobą dość krytyczną, więc sama się sobie dziwię, że nie znalazłam niczego, do czego mogłabym się przyczepić. :O

    +Chciałabym Cię zaprosić na mojego bloga. Na chwilę obecną dodany jest tylko prolog, więc czytanie nie zajmie Ci za dużo czasu, a ja naprawdę chciałabym znać Twoją opinię. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne! Kocham Twój sposób pisania

    OdpowiedzUsuń